Elemental Triathlon Series – cel osiągnięty

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Taktyka na ten start była prosta. Zaczynam ostro – tak aby utrzymać się w nogach mocniejszych pływaków; rower cisnę ile fabryka dała licząc, że zostanie pary na bieg. Na szczęście, tego dnia, moc była ze mną.

To był start kończący serię zawodów z pod znaku Elemental Tri Series.  Po męczących przygotowaniach ostatni tydzień przedstartowy wydawał się niczym odpoczynek u babci Józefy. Forma jest, więc trzeba było zrobić swoje. Cel był jeden: 2 msc OPEN w całym cyklu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pływanie wyszło zgodnie z planem. Trzymałem się w okolicach pływaków, którzy mieli papiery na robienie konkretnego wyniku. Niemal cały dystans (1500 metrów) byłem w nogach licząc na „hydro-draft”. Ostatnie 200 metrów to mocniejsze pociągnięcia – udało się zaoszczędzić trochę energii na ostrzejszy finisz.  Czas pływania 21:03 był satysfakcjonujący i stanowił dobrą zaliczkę przed rowerem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Strefa zmian nie poszła mi tak jak zakładałem. Przy gwałtownym szarpnięciu roweru ze stojaka lekko zawadziłem butem o koszyk, w którym były buty biegowe.  Niefartownie uderzyłem pod takim kątem, że but wypiął się, a ja zorientowałem się, że jest on przy stanowisku nr 157 tuż przed wyjściem ze strefy. Wróciłem szybko z rowerem , złapałem but w garść i biegiem na pętlę. Kosztowało mnie to kilkanaście sekund i pewnie gdyby nie ta przygoda miałbym 3 msc OPEN. No cóż, zdarza się. Niemniej najważniejsze było dla mnie obronienie 2 miejsca w całym cyklu Tri Series.

Rower wyszedł mi całkiem nieźle. Miałem 9 czas drugiego etapu co, jak na mnie, jest sporym osiągnięciem. Nie spotkały mnie większe przygody na tym etapie. Starałem się dociskać mocno pedały tak aby mieć w zasięgu wzroku Maćka Dowbora. Wiedziałem, że na rowerze jeździć potrafi i trzymałem go, przed dłuższy czas, w odległości 50 metrów. Na drugim kółku zaczął mi odjeżdżać, ale nie była to duża odległość.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

T2 już była sprawna. Biegłem szybko, chociaż druga pętla była zdecydowanie aktywniejsza. Na pierwszej pętli wyprzedziłem dwóch zawodników (w tym Maćka). Niestety do trzeciego zabrakło. Co prawda niewiele, ale jednak.

Jestem bardzo zadowolony z tego startu. Założenia taktyczne (wyłączając przygodę w T1) zrealizowałem na piątkę. Forma i zdrowie jest. Oby tak do połowy września. Następny start już za tydzień w Mrągowie. Tym razem 1/4 IM.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

2 myśli nt. „Elemental Triathlon Series – cel osiągnięty

  1. Krasus

    No Panie Zarza, brawo, brawo! Kłaniam się nisko, bo wynik w pytkę (musiałem poszukać wyników, by popatrzeć, co żeś tam narobił na kolejnych etapach;)), szacuneczek! Patrząc na to, jaki z Ciebie młodziak, to Ty jeszcze możesz naprawdę w tym triathlonie poszaleć, niezmiennie trzymam kciuki:)

    Odpowiedz
    1. Adrian Zarzecki Autor wpisu

      Dzięki wielkie Panie Krasus! Naprawdę miło się czyta takie komentarze. Jeśli będzie zdrowie i motywacja to jeszcze powalczę z tymi swoimi granicami:) Czytałem Twój wpis na temat połówki w Chodzieży. Szacunek i wyrazy uznania za walkę do końca! Jesteś gość!

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.