Gdy, prawie dwa lata temu, pierwszy raz założyłem opaski kompresyjne byłem dość sceptyczny – zarówno w odniesieniu do ich skuteczności podczas zawodów, jak i wpływu na szybszą regenerację po startach. Od początku mojej przygody z bieganiem do gadżetów miałem (i chyba nadal mam) dystans. Może dlatego, że moim guru biegowym był Abebe Bikila. Czy zatem przekonałem się do kompresów po trzech sezonach biegania w nich? W pierwszej kolejności chcę w tym tekście odpowiedzieć na trzy konkretne i bardziej obiektywne pytania. A zatem po pierwsze: czy warto stosować kompresy podczas startów? Czy pomagają one poprawiać życiówki, a może są tylko pustym sloganem marketingowym? I na koniec: czy są skutecznym narzędziem odnowy biologicznej?
Czy potrzebna jest nam kompresja? Test opasek kompresyjnych Compressport R2V2.
Napisz odpowiedź