Wielu sportowców (zwłaszcza amatorów) dość sceptycznie pochodzi do odzieży kompresyjnej zarówno w odniesieniu do jej skuteczności podczas zawodów, jak i wpływu na szybszą regenerację mięśni po startach. Nie ukrywam, że ja również nie byłem przekonany do „cudownych” właściwości tych uciskowych dzianinek.
Pomyślałem, że przetestuję na własnym organizmie te „mega moce” kompresji. W moje ręce trafiły (a precyzyjnie rzecz ujmując – na moje łydki) opaski R2 firmy compressport. To jeden z bardziej popularnych produktów kompresyjnych. Miałem możliwość sprawdzić je na kilku treningach i w warunkach bojowych – podczas marcowyego Półmaratonu Pabianickiego. Czytaj dalej