Jednymi z bardziej charakterystycznych elementów treningu triathlonowego są tak zwane zakładki. Co to w ogóle jest? Zakładka to jednostka treningowa, która łączy dwie lub czasem trzy dyscypliny z triathlonu (przykłady: rower-bieganie, pływanie-rower lub pływanie-rower- bieganie). Konfiguracje w tego rodzaju treningu mogą być bardziej złożone. Jednak najpopularniejsze jest łączenie treningu rowerowego z biegowym. Chciałbym trochę więcej napisać o tym typie treningu przedstawiając czemu ma on służyć.
Funkcja nr 1. Adaptacja organizmu do zmiany
Podczas zmiany T2 (rower-bieg) organizm doznaje swego rodzaju „szoku” spowodowanego przejściem z pozycji (uwaga trudne słowa;) horyzontalnej do wertykalnej. Za ten dyskomfort odpowiedzialny jest efekt blood pooling. Podczas jazdy bardzo dobrze dotlenione są mięśnie odpowiedzialne za pracę rowerową, ale niekoniecznie biegową. Dlatego gdy dochodzi do zmiany organizm potrzebuje chwilę, aby przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Dodatkowo zawodnicy często nie zdają sobie sprawy z prędkości jaką biegną po zmianie. Gdy zsiadamy z roweru – prędkość zdecydowanie zmniejsza się i mamy wrażenie , że poruszamy się jak słonie , a tak de facto biegniemy (czasem) bardzo żwawo. Dochodzi wówczas do silnego zakwaszenia mięśni, co ma negatywny wpływ na dalszy ciąg biegu i może w późniejszym etapie prowadzić do tzw. ściany.
Funkcja nr 2. Oszczędność czasu
Trening wytrzymałościowy, a szczególnie triathlonowy, kojarzy się głównie z wieloma godzinami spędzonymi na rowerze czy podczas biegania. Osoby, które nie mają komfortu, aby robić dwa treningi dziennie często stosują tego typu trening, aby kompensować braki wynikające z „niedoczasu”. Oczywiście biorąc pod uwagę wszelkie jakościowe aspekty, to nie ulega wątpliwości , że zakładka nie zastąpi nam w stu procentach dwóch oddzielnych jednostek treningowych tyczących się biegania i treningu rowerowego. Trening zakładkowy należy, z tego punktu widzenia, traktować w kategoriach pewnego kompromisu.
Funkcja nr 3. Efekt psychologiczny
Podczas przygotowań do startu – np. na dystansie 1/2 IRONMAN – mamy okazję przetestować naszą dyspozycję psychofizyczną robiąc tzw. trening „Big Day” (Wielki Dzień). Jest to jednostka (lub jednostki), która pozwala przygotować zawodnika do zmierzenia się z trudami docelowego dystansu (stosuje się tu pełne dystanse rowerowo-biegowe będące do pokonania na zawodach). Dzięki takim treningom pokonanym na niskiej lub średniej intensywności mamy możliwość oswojenia się z dystansem, a także przetestowania różnego rodzaju posiłków oraz płynów spożywanych podczas docelowego startu.
Funkcja nr 4. Umiejętność szybkiej zmiany
Na zawodach długodystansowych nie ma znaczenia czy zmiany T1 i T2 przeprowadzimy sprawnie czy też będziemy się guzdrać. Jednak na dystansach sprinterskich sprawa szybkiej zmiany może mieć znaczenie, jeśli walczymy o czołowe miejsca w generalne czy kategoriach wiekowych. Także ćwiczmy ten element zakładki, jeśli zależy nam na zyskaniu kilku cennych sekund.
Łyżka dziegciu
Okazuje się, że poza opisanymi korzyściami wynikającymi z tego typu treningu są też złe strony z nim związane. Opiszę je w skrócie. Po pierwsze jest to trening dość obciążający organizm (zwłaszcza dla początkujących zawodników). Gdy intensywność i długość wysiłku nie są właściwie dostosowane do poziomu sportowego danego amatora, mogą pojawić się kontuzje. Kolejną rzeczą jest fakt, że po zejściu z roweru, technice biegu można sporo zarzucić. Bardziej szczegółowo pisze o tym Maciej Żywek w „Bieganiu”: http://www.magazynbieganie.pl/trening-zakladkowy-w-triathlonie-przyklady/.
Podsumowując chciałbym zachęcić triathlonistów do wplatania zakładek w tygodniowy plan treningowy. Główną zaletą jest oczywiście bardziej komfortowe przejście z roweru na bieg oraz związane z tym szybsze przestawienie organizmu na „tryb: bieganie”. Ja bardzo chwalę sobie ten rodzaj treningu, również z punktu widzenia radzenia sobie ze zmęczeniem. Moją ulubioną zakładką jest jazda ze średnią intensywnością na rowerze przez około 1h 30 min. (tempo jak podczas jazdy na połówce) plus luźny półgodzinny bieg. Polecam:)